wtorek, 23 kwietnia 2013

Co nowego.?

Jestem bardzo dumna z mojego Pieszczocha.
Na każdym kroku robi postępy.
Z dnia na dzień uczy się czegoś nowego.
Tak jak teraz. Tosia wreszcie nauczyła się sama siedzieć. :D
A do tego w jej buzi można zobaczyć 
dwie, piękne, dolne jedynki. :D
I chociaż ostatnie noce nie należą z tego powodu do spokojnych
ale z niecierpliwością czekamy na resztę.

Co więcej?
Nauka siusiania.
Nocnik jest, motywacja mamy jest, próby są...
I tylko chęci ze strony dziecka brak. ;)
Nie ma się co zrażać.
Trening, trening i jeszcze raz trening.
Za którymś razem może się uda.. :D

Wiosna dała o sobie znać więc Pieszczoch się cieszy.
Wreszcie nie musi się ubierać w te straszne kombinezony, grube czapki.
W lecie będzie jeszcze lepiej.:D

Tosia nagrana z ukrycia :D


wtorek, 9 kwietnia 2013

Zbiórka


Znalazłam przez przypadek bardzo ciekawą stronę.
Wiem, że to może być dla niektórych dość dziwne..
ale zarejestrowałam się na niej.

I tak oto mam dla wszystkich małe wyzwanie.
Jeśli ktoś może, ma możliwość i chęci
niech pomoże osiągnąć cel.

Wklejam teraz link.
http://www.siepomaga.pl/r/od-tosi

Chcę pomóc tej małej dziewczynce.
Raz dlatego, że potrzeba jej zebrać najwięcej,
a dwa bo walczy, jest dzielna, nie poddaje się i jak narazie cierpliwie czeka
na swoją szansę.
Potrzeba tylko jej trochę pomóc.




Z góry dziękuję. ;)


czwartek, 4 kwietnia 2013

Nowina

Z lekkim opóźnieniem ale mam świetną wiadomość.
Otóż uwaga, uwaga...
Antosia właśnie została szczęśliwą posiadaczką swojego
pierwszego w życiu zęba.! :D
Jest to prawa jedynka.!

Jest się z czego cieszyć chociaż ostatnie noce nie należą do udanych.
Chyba czeka nas jeszcze starcie z resztą.
Ale to nic.
Nastroje mamy bojowe.
Zniesiemy wszystko.

Oczywiście z pomocą uśmierzaczy..
Innego wyjścia nie ma.
Chociaż porównując to co teraz przeżywamy a opowieści
przeróżnych cioć to mamy lajcik. :D

A to zdjęcia zrobione zaraz po odkryciu. :D





Zęba zobaczyłam po kolacji.
Więc na zdjęciach Tosia jest już w piżamce.


czwartek, 28 marca 2013

Szybko, szybko, szybko...

Właśnie tak myślę, kiedy patrzę na Tosię.
Bardzo szybko rośnie ( A jeszcze niedawno była taka malutka :D),
jeszcze nie siedzi a już zaczyna raczkować..
I z tym mam największy problem.
Ortopeda kazał nam przyjść na kontrolę jak Mała zacznie sama siedzieć..
I bardzo intensywnie ćwiczyła siedzenie.
Myślałam, że usiądzie sama bardzo szybko ale się pomyliłam. :D
Tosia uznała, że siedzenie jest nudne.
Tak w miejscu cały czas i trzeba grzecznie siedzieć, pilnować się,
żeby się nie wywrócić. Nudy!
Lepiej wziąć się za raczkowanie a później może za siadanie.
I dlatego wizyta kontrolna nadal czeka.
A Tośka w najlepsze macha p

upą w górze próbując
przetransportować ją w inne miejsce.
Nogi już są skoordynowane tylko te ręce jakoś nie chcą się oderwać od podłoża.
I to ją bardzo denerwuje. :D

Prawie najnowsze zdjęcia Pieszczocha.
Trochę zaślinionego ale inaczej się nie da. :D





I Tosia kiedyś.. ;)


 Takie małe zastawienie.

czwartek, 7 marca 2013

Obiadki


Tosia weszła w ten okres w swoim życiu, w którym
ma wzmożone zapotrzebowanie na produkty żywnościowe. :D
Mam problem z nakarmieniem jej..
Tzn nie to żeby chodziło o to co jej podawać.
Chodzi raczej o ilość jedzenia.
Ostatnio co raz częściej zdarza się, że Tosia potrzebuje dokładki. :)
Jednej, czasem dwóch.. :D
Z jednej strony cieszy mnie, że chce jeść bo wiem jak dużo jest dzieci niejadków,
w które trzeba wciskać jedzenie.
Tylko czy to nie jest za dużo jak na takiego bobaska.?

W naszym menu można już znaleźć brokuły, kalafiory,
cukinię, mięsko z kurczaka, selera, pietruszkę oczywiście
marchewkę i ziemniaka, od których to zaczynaliśmy przygodę. :)
Jeśli chodzi o owoce- rządzi banan :) jabłko idzie tak sobie.
Soczek ze śliwki jest pycha. Tak samo jak z winogron. :D

A teraz świeża porcja Pieszczocha. :)



Zdjęcia z mamą są przeważnie nie udane... Robi je tato, któremu nie za bardzo to wychodzi.. :D

wtorek, 26 lutego 2013

Po przerwie



Nie było nas dłuższy czas. To wszystko przez feriowe rozprężenie. :)
Miałam trochę czasu żeby posiedzieć z rodziną więc postanowiłam skorzystać.
A co do ostatnich wydarzeń ( nie było ich zbyt wiele) to znów przerabialiśmy szczepienie.
I znów była to potrójna dawka..
Ala to nic wielkiego dla Tosi. Każde kolejne szczepienie znosi bez jęknięcia.
(Prawie :D)

Teraz coś mniej przyjemniejszego...
Ostatnie dni mijają mniej sielsko.
Ząbkowanie czas zacząć!
Myślę, że właśnie to jest powodem zdarzających się niekiedy napadów złego
samopoczucia naszej pociechy.
Kuzynka powiedziała mi, że jeśli to ząbkowania Mała powinna mieć
szorstkie dziąsła. Sprawdzam i chyba rzeczywiście ma...
Albo tylko tak mi się wydaje..:)
Inną przesłanką jest fakt, że Tocha wszystko gryzie.. (lub dziąsłuje).
Szykuję się już na te ciężkie dni.

A tutaj coś przyjemniejszego.. :)
 
Już prawie udało mi się uchwycić uśmiech co ostatnio jest trudne..
Chociaż nie jest za bardzo udane to mina Tosi kwalifikuje je do bardzo fajnych :D


poniedziałek, 11 lutego 2013

Niespodziewajka


Nie było mnie dłuższy czas i trochę zaniedbałam pisanie
ale  już wracam ze zdwojonym zapałem. :D
Troszkę chorowałam, i to dosyć nieprzyjemnie było, ale już jest dobrze.
Za to układ odpornościowy mojej Tosi jest nie do przejścia.
Różne zarazki się jej nie tykają (odpukać).




W weekend moja siostra namówiła mnie na zrobienie wspólnej "inicjatywy społecznej" :D
I tak oto zapraszam wszystkich chętnych na rozdanie!
TUTAJ znajdziecie więcej szczegółów.
Nagrody są baardzo fajne więc warto.



wtorek, 29 stycznia 2013

Babydream seria fun&fit




Pierwszymi pampersami, jakimi obdarowaliśmy Małą były właśnie Babydream'y. Było kilka powodów dla których zdecydowaliśmy się kupić właśnie te.

  • są najmniejsze ze wszystkich innych new born'ów co jest bardzo przydatne dla wcześniaków i dzieci z niską wagą urodzeniową, dodatkowo nie ma problemów z ich wywinięciem gdyby i tak były za duże (sprawdziło się to w naszym przypadku);
  • opakowanie zawiera 30 sztuk, może troszkę mało ale na pobyt w szpitalu wystarcza w zupełności;
  • idealnie chłoną! przekonałam się o tym co prawda dopiero po ich zakupie :) ale nie było problemu z "wyciekaniem" czy złym wchłanianiem;
  • nie mają gumek. chodzi mi o te gumki przy rzepkach, dla jednych jest to duża wada, dla innych (w tym dla mnie) nie jest to duże utrudnienie. myślę, że przy noworodku nie są one aż tak konieczne, ani nie przeszkadzają, ani nie pomagają. zostawiam tę kwestię waszym gustom;
  • mają natomiast ściągacz taliowy;
  • cena jest nie wygórowana. za opakowanie zapłacicie ok. 12 PLN co daje 40 gr za sztukę.
  • nie są perfumowane, w dotyku jak najbardziej mięciutkie, a zapięcie trzyma świetnie.

Osobiście przygodę z Babydream'ami wspominam miło i z lekkim sentymentem..  Wspomnę jeszcze, że Babydream'ów są dwie serie. Obie rewelacyjne! Druga seria jest tak samo dobra a dodatkowo pieluchy mają gumki przy zapięciach. To wiele zmienia przy starszych dzieciach więc z Małą po newbornach fun &fit przerzuciliśmy się na tę drugą serię. jesteśmy przy 3. :D

Podaję link do sklepu http://www.rossnet.pl/Produkt/Babydream-Fun-Fit-Pieluszki-jednorazowe-dla-dzieci-Newborn,116949

piątek, 25 stycznia 2013

Jedzonko


Ostatnio zrobiłam się strasznym głodomorem..
Właśnie dlatego mama zaczęła podawać mi "dorosłe" jedzenie.
Tak więc oznajmiam wszystkim, że jem zupki.:D
Może to troszkę za dużo powiedziane..
Jak narazie to tylko rozgotowana marchewka i ziemniak
a później dokładnie zmiksowane..
Ale jak dla mnie: PYCHA!! :D

Wydaje mi się, że każda mama doskonale potrafi wyczuć moment kiedy
dziecko może zacząć przyjmować inny pokarm niż tylko mleko.
Wytyczne? Są potrzebne ale powinny być wskazówkami
a nie rygorystycznym kanonem (który z resztą co chwilę zmienia się).
Więc dlaczego mamy karmiące długo piersią piętnują te, które
wyłamią się i uczą dziecko jeść samodzielnie wcześniej?
Każda mama wychowuje dziecko zgodnie z własnym sumieniem,
to jej decyzje i powinny być szanowane. Tyle ode mnie.
Postaram się dodać Tośki menu. :D



A tu chill out z tatem :D

wtorek, 15 stycznia 2013

Codzienność

W ostatnich dniach jest dosyć nudno..
Nic ciekawego się nie dzieje i nie chcąc pisać o niczym postanowiłam poczekać..

A tu nadal nic! :D
Chociaż wszyscy dookoła chorują a my się jakoś trzymamy..
Lepsza odporność.? Nie wiem ale oby tak dalej. :)

Ostatnio jestem strasznie marudna.. Kwękam, wiercę się i pomimo tego, że
sama jeszcze nie siedzę (nie wspominając o chodzeniu) mam ogromną ochotę
siedzieć na kanapie z książeczkami rozłożonymi gdzie tylko się da.

Wczoraj nadzorowałąm mojego tatę w ćwiczeniach.
Robił brzuszki a ja siedziałam na jego kolanach. Nie mogłam powstrzymać się
od śmiechu. :D ale co gorsza on też zachodził się śmiechem i musiał robić
przerwy w ćwiczeniach. Dziś też go przypilnuję. ;D Obiecuje zrobić zdjęcie. :D

A narazie coś starszego



piątek, 11 stycznia 2013

Nieprzyjemne rzeczy




Nie tak dawno, bo w poniedziałek, musiałam stawić się do lekarza.
Nie żebym była chora. Czekało mnie szczepienie..
I teraz małe przemyślenia...
Obowiązkowych jest teraz wiele szczepień. Przy większości wizyt
(prawie w każdym miesiącu)są to aż TRZY ukłucia.
Można oczywiście wszystkie te dawki zmieścić w jednej strzykawce.
Tyle, że jest to odpłatne.. Nie każdego rodzica stać na płacenie co miesiąc
dość dużych (przynajmniej jak dla mnie) kwot.
A na pewno każdy wolałby oszczędzić tych dwóch dodatkowych ukłuć..
No ale cóż.. Jak na razie nie ma co liczyć na zmiany.




A teraz coś weselszego. :D Pokażę wszystkim mojego Pradziadzia. :D
mam nadzieję, że się nie obrazi...




Zapisujcie się na rozdanie.. http://twistfantasy.blogspot.com/2012/12/rozdanie.html



wtorek, 8 stycznia 2013

Posylwestrowo

Chciałam pochwalić się wszystkim jak bawiłam się na Sylwestrze u ciotki Pieróg.
Byłam główną atrakcją wieczoru.!
Paulina omal nie pobiła się ze swoją mamą o to, która się mną zajmie:D
I chociaż nie widziałam żadnych fajerwerków, to tę imprezę
(pierwszą taką w moim życiu) mogę zaliczyć do udanych.! :D



             A to mój Sylwestrowy image :D


Z tatusiem :D


Z Pauliną :D


Na drugim zdjęciu już w samych rajstopkach bo z sukni osypywał się brokat.
Był wszędzie.! :D

wtorek, 1 stycznia 2013