czwartek, 28 marca 2013

Szybko, szybko, szybko...

Właśnie tak myślę, kiedy patrzę na Tosię.
Bardzo szybko rośnie ( A jeszcze niedawno była taka malutka :D),
jeszcze nie siedzi a już zaczyna raczkować..
I z tym mam największy problem.
Ortopeda kazał nam przyjść na kontrolę jak Mała zacznie sama siedzieć..
I bardzo intensywnie ćwiczyła siedzenie.
Myślałam, że usiądzie sama bardzo szybko ale się pomyliłam. :D
Tosia uznała, że siedzenie jest nudne.
Tak w miejscu cały czas i trzeba grzecznie siedzieć, pilnować się,
żeby się nie wywrócić. Nudy!
Lepiej wziąć się za raczkowanie a później może za siadanie.
I dlatego wizyta kontrolna nadal czeka.
A Tośka w najlepsze macha p

upą w górze próbując
przetransportować ją w inne miejsce.
Nogi już są skoordynowane tylko te ręce jakoś nie chcą się oderwać od podłoża.
I to ją bardzo denerwuje. :D

Prawie najnowsze zdjęcia Pieszczocha.
Trochę zaślinionego ale inaczej się nie da. :D





I Tosia kiedyś.. ;)


 Takie małe zastawienie.

3 komentarze:

  1. Mój mały kuzyn właśnie zaczął raczkować i ostatnio próbuje zmierzyć się ze schodami - sam wejdzie na czworaka, ale zejść już się boi :)

    OdpowiedzUsuń
  2. podobno raczkowanie to super sprawa i dzieci mają raczkować jak najdłużej - nawet rok, nie wstawać, tylko dalej raczkować, bo w tym wieku najbardziej się kształtuje mózg i im więcej raczkuje, tym lepiej sobie poradzi w dorosłym życiu :)
    więc każ jej raczkować jak najdłużej! :D

    pozdrów Tosię :) :) :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeju jakie ona ma kochane te oczka *_* Ucałuj Tosię ! :D ja sobie jeszcze na bobaska muszę poczekać.

    OdpowiedzUsuń