Tosia weszła w ten okres w swoim życiu, w którym
ma wzmożone zapotrzebowanie na produkty żywnościowe. :D
Mam problem z nakarmieniem jej..
Tzn nie to żeby chodziło o to co jej podawać.
Chodzi raczej o ilość jedzenia.
ma wzmożone zapotrzebowanie na produkty żywnościowe. :D
Mam problem z nakarmieniem jej..
Tzn nie to żeby chodziło o to co jej podawać.
Chodzi raczej o ilość jedzenia.
Ostatnio co raz częściej zdarza się, że Tosia potrzebuje dokładki. :)
Jednej, czasem dwóch.. :D
Z jednej strony cieszy mnie, że chce jeść bo wiem jak dużo jest dzieci niejadków,
w które trzeba wciskać jedzenie.
Tylko czy to nie jest za dużo jak na takiego bobaska.?
Jednej, czasem dwóch.. :D
Z jednej strony cieszy mnie, że chce jeść bo wiem jak dużo jest dzieci niejadków,
w które trzeba wciskać jedzenie.
Tylko czy to nie jest za dużo jak na takiego bobaska.?
W naszym menu można już znaleźć brokuły, kalafiory,
cukinię, mięsko z kurczaka, selera, pietruszkę oczywiście
marchewkę i ziemniaka, od których to zaczynaliśmy przygodę. :)
Jeśli chodzi o owoce- rządzi banan :) jabłko idzie tak sobie.
Soczek ze śliwki jest pycha. Tak samo jak z winogron. :D
A teraz świeża porcja Pieszczocha. :)
Słodki Pieszczoch :) Ja byłam typowym niejadkiem :D
OdpowiedzUsuńsłodka jest :)
OdpowiedzUsuńJak słodziutka!
OdpowiedzUsuńLubi zjeść dokładkę.. czasem dwie.. ewentualnie siedem...;D
OdpowiedzUsuńHaha :D Też mnie to rozbawiło :))
Usuńprzepiękna jest <33333
OdpowiedzUsuńpiękną tworzycie rodzinę :) a podpis pod ostatnim zdjęciem genialny :D
OdpowiedzUsuńWitamy :) Bardzo fajne zdjęcia
OdpowiedzUsuńhttp://jakdwiekroplewody.blogspot.com/
Pozazdrościć tylko takiej pociechy! :)
OdpowiedzUsuń